Muzeum Pożarnictwa w Kotuniu (okolice Siedlec)

Posted On 7 sierpnia, 2019

Muzeum Pożarnictwa w Kotuniu odwiedziliśmy w maju.

Co prawda plany na majówkę były inne, ale nie wyszły – aż boję się napisać „jak zwykle”, żeby nie prowokować losu do realizacji tych słów…

Zostaliśmy w domu, do Siedlec mamy blisko, a to muzeum od dawna było na liście miejsc czekających na odwiedzenie. Czekało długo, bo raczej nie spodziewaliśmy się po nim wiele. No bo cóż takiego możemy zobaczyć w wiejskiej remizie – jakieś stare sikawki i zardzewiałe puchary w odremontowanym kantorku? OSP to my mamy u siebie na wsi, czymże nas zaskoczą?

A otóż i zaskoczyli… Pozytywnie, oczywiście!

Dlaczego warto?

Oprowadzało nas dwóch bardzo miłych pracowników. Zaskakiwali wiedzą na każdym kroku!
Eksponatów jest sporo – ponad 1000, a niektóre wyglądają bardzo zagadkowo i bez wyjaśnień nie byliśmy w stanie domyślić się, do czego to mogło służyć.
Nie jest to sztywniackie muzeum, bo można sobie co nieco podotykać, użyć ręcznej pompy wodnej, wsiąść do starych wozów strażackich, przymierzyć hełmy…
Muzeum mieści się w działającej remizie i z tego powodu mieliśmy okazję oglądać prawdziwy wyjazd na akcję. Szacunek dla strażaków za super szybką reakcję na wycie syreny, bo byli gotowi ekspresowo!

Co zobaczymy?

Jak już wspomniałam eksponatów jest dużo, najstarsze z XIX wieku, a sal kilka. Zgromadzony sprzęt pochodzi z całego kraju. Można sobie prześledzić jak zmieniały się poszczególne elementy, co już wyszło z użycia i jak radzono sobie z brakiem niektórych oczywistych dla nas sprzętów. Bo jak strażak miał chronić się przed ogniem bez specjalistycznego hełmu i munduru? Jaką „syreną” alarmową dysponował konny wóz strażacki? Zobaczycie cały zestaw gaśnic, sikawek, hełmów, pomp, syreny alarmowe, toporki, pasy, pochodnie (tak, strażacy z ogniem!). Jedna z sal prezentuje kulturę pożarnictwa. Są tam sztandary, dyplomy, medale, mundury i fotografie. I oczywiście zabytkowe wozy strażackie w garażu – najstarsze z połowy XX wieku.

Na miejscu można wpisać się do księgi pamiątkowej, można też kupić książki żeby zgłębić nieco temat.